Co sądzą nauczyciele o zdalnym nauczaniu?

Co sądzą nauczyciele o zdalnym nauczaniu?

Co sądzą nauczyciele o zdalnym nauczaniu?

Zdalne nauczanie okazało się sporym zaskoczeniem i wyzwaniem zarówno dla uczniów, jak i rodziców oraz nauczycieli. Mimo że zdjęto większość obostrzeń nałożonych po wybuchu pandemii Covid-19, to w wielu szkołach nadal pojawia się ten temat. Co sądzą nauczyciele o zdalnym nauczaniu? Czy według nich ten system jest tak samo skuteczny, jak klasyczne lekcje w szkole? Wszystko wyjaśni się po przeczytaniu tego tekstu!

Zmęczenie i frustracja

Jeżeli ktoś zastanawia się, co nauczyciele sądzą o zdalnym nauczaniu, to musi wiedzieć, że dla nich ta sytuacja także była nowa i z ogromnym trudem udało się im do niej dostosować. Zwłaszcza tym, którzy w szkole uczyli od wielu lat i do tej pory doskonale radzili sobie bez komputerów, czy innych urządzeń mobilnych. Zresztą również nauczyciele z krótszym stażem musieli przystosować się do rzeczywistości zdominowanej przez elektronikę i kontakt z uczniami oraz rodzicami jedynie w świecie wirtualnym. Tak naprawdę ciężko było zaakceptować im fakt, że nie mogą porozmawiać o zachowaniu uczniów na przerwie, czy rodzicami w cztery oczy po zebraniu. Skutkiem tej sytuacji były setki wysłanych maili, wykonanych telefonów i wpisów do elektronicznego dziennika. Tym samym kilka godzin spędzonych za biurkiem w szkole zwiększyło się przynajmniej dwukrotnie. Z tą różnicą, że można było przebywać w domu, a jedynymi towarzyszami profesorów były komputer, zmęczenie i frustracja.

Brak możliwości sprawiedliwego oceniania uczniów

Niewątpliwie zdalne nauczanie nadal wzbudza sporo kontrowersji, jednak dla uczniów pod pewnymi względami było sporym ułatwieniem. Szczególnie dla tych, którzy niewielkim nakładem pracy chcieli nazbierać dobrych ocen. W końcu nauczyciele w jakiś sposób musieli sprawdzić, na jakim poziomie dzieci przyswoiły omówiony materiał. W tym celu organizowali sprawdziany, testy, czy różnego rodzaju zadania online. Jednak mimo wykorzystywania najlepszych aplikacji bądź zabezpieczeń nie dało się uniknąć oszustwa. Uczniowie kontaktowali się ze sobą przy pomocy mediów społecznościowych, sprawdzali odpowiedzi na innych urządzeniach lub zaglądali do podręczników. Zdarzały się też przypadki, kiedy członkowie rodziny pomagali ustalić prawidłową odpowiedź bądź rozwiązanie. Dla nauczycieli był to spory problem, ponieważ nie byli w stanie udowodnić, że praca na ocenę nie była wykonana samodzielnie, a jedynie mogli kierować się podejrzeniami. Np. kiedy dziecko do tej pory otrzymywało z danego przedmiotu same oceny niedostateczne, a teraz sprawdzian zaliczyło na bardzo dobry. Dla wykładowców najbardziej przykre było to, że cierpią na tym dzieci, które uczciwie podchodziły do powierzonego zadania i starały się być w porządku wobec swoich rówieśników. 

Brak motywacji i chęci wśród dzieci

Na pytanie, co nauczyciele sądzą o zdalnym nauczaniu, zgodnie stwierdzili, że taki system nie działa motywująco na uczniów, którzy zwyczajnie zaczęli się rozleniwiać. Wielu z nich w trakcie pandemii codzienną rutynę zamieniło na spędzanie czasu przed ekranem komputera w łóżku lub na kanapie. Z całą pewnością rzadkością nie było to, że w momencie włączenia kamerek internetowych łatwo było zauważyć, że siedzą na zajęciach w piżamach, nieuczesanych włosach, czy dziewczynki, które dotąd się malowały, bez żadnego makijażu. Na lekcjach spożywane były również posiłki. Na nic się zdały i upomnienia oraz przerwy między kolejnymi lekcjami, podczas których dzieci mogły załatwić swoje najpilniejsze potrzeby. Spowodowane było to głównie tym, że nie odczuwały takiego samego respektu, jak w szkolnej ławce. Zresztą znacząco osłabła również motywacja do nauki, ponieważ według części uczniów nie warto było przyswajać wiedzy, którą można spisać z różnych źródeł i tym samym uzyskać zaliczenie.

Dodaj komentarz